Historia mojego zauroczenia
Moje zainteresowania mrówkojadzim rodem wywodzą się z dzieciństwa, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go
we wrocławskim zoo. Moi rodzice, a zwłaszcza ojciec zaszczepili mi miłość do zwierząt.
Cechę tą udało mi się przelać na moje dzieci: starszego syna Jaśka oraz córeczkę Asię.
Lat przybywa, dzieci są już dorosłe, ale miłość do mrówkojadów pozostała, czego świadectwem jest
bogata prywatna kolekcja i coroczne odwiedziny kolejnego zoo, w którym można podziwiać te wspaniałe
zwierzęta.
|