Rozmnażanie

Ze względu na niewielką liczbę przeprowadzonych obserwacji tego gatunku, nie można jednoznacznie stwierdzić kiedy i w jakich okolicznościach przedstawiciele płci przeciwnych nawiązują ze sobą kontakt w celach reprodukcyjnych. Zaobserwowano jednak kilka potyczek pomiędzy samcami świadczących o tym, że w okresie rui mrówkojady bronią swoich terytoriów.

Fabiana Rocha i Guilherme Mourao zaobserwowali podczas swoich badań w 2005 r. taki przypadek w centrum pantanalu w Brazylii. Na niewielkiej przestrzeni żerowały 4 mrówkojady olbrzymie o nieznanej płci. Wszystkie dorosłe. 2 z nich chodziły równolegle w odległości 50 m między sobą ignorując się nawzajem. Kiedy jednak odległość ta zmniejszyła się do ok. 10 m. jeden z nich najwyraźniej wyczuł obecność drugiego dzięki bodźcom zapachowym i podszedł do przeciwnika na bezpośrednią odległość wydając przy tym długi chrapliwy dźwięk. Oba zwierzęta zaczęły okrążać się nawzajem z podniesionymi ogonami, a po około minucie napastnik zaczął uderzać drugiego mrówkojada przednimi łapami po jego pysku. To trwało tylko kilka sekund. Gdy zaatakowane zwierzę uciekło, agresor gonił go jeszcze przez ponad 100 m z podniesionym ogonem, a następnie spokojnie wznowił żerowanie w pobliżu. Sytuacja ta potwierdza obserwacje przeprowadzone wcześniej przez zespół prowadzony przez J.H.Show i J.Machada-Neto z 1987 r. opisane w 19 numerze Biotropica. Aby uzupełnić naszą wiedzę na ten temat, niezbędne są dalsze studia żyjącego na wolności mrówkojada.

Termin narodzin też budzi do dnia dzisiejszego wiele wątpliwości. Niektórzy badacze twierdzą, że przypada on na miesiące od marca do maja. Inni sugerują, że żyjące na wolności mrówkojady mogą wydawać swoje potomstwo w dowolnym miesiącu roku. Faktem jest jednak, że zbliżenie samca i samicy jest bardzo krótkie. Kiedy już dojdzie do ich spotkania, samiec pierwszy wskakuje na leżącą na boku samicę i po krótkiej chwili ją opuszcza. Mrówkojad nie należy więc do zapalczywych kochanków, zwłaszcza, że jego prącie jest niezwykle krótkie i pozbawione kości ("narzędzia miłosne" blisko spokrewnionego z nim leniwca osiągają np. rozmiary 1/3 długości ich ciała).

Zachowanie krycia kilku gatunków mrówkojada udokumentowano w warunkach ogrodów zoologicznych (Sanmarco, 1985 ; Moeller, 1990 ; Coleman, 2003), ale obserwacje w środowisku naturalnym są unikatowe.

David Matlaga zaobserwował zachowania godowe Tamanduy Mexicana podczas spaceru plażą Corcovado National Park w Kostaryce. Całe zdarzenie trwało ok. 5 minut, podczas którego doszło do 2 kopulacji. Po leżącym na ziemi drzewie spacerowała samica w poszukiwaniu owadów. W tym czasie na skraju lasu pojawił się samiec i zblżył się do samicy włażąc na ten sam pień. Rozpoczął obwąchiwanie jej zadu, podczas gdy ta skrupulatnie unikała kontaktu (skąd my to znamy) przebiegając kilkakrotnie po pniu w obie strony nadal szukając pożywienia. Po krótkim czasie samiec wskoczył na samicę od tyłu przytrzymując ją przednimi łapami. Ta jednak zachowywała się cały czas antagonistycznie wobec niedoszłego kochanka próbując go unikać i uciekać. Podczas zdarzenia oba mrówkojady kilkakrotnie stawały "dęba" na tylnych łapach kołysząc swoimi przedniemi łapami z wyeksponowanymi pazurami. Podczas spotkania samiec kilka razy wstrzymywał obwąchiwanie na 5-10 sekund uspokajając tym samym samicę. Każda kopulacja była krótka i trwała 10 do 30 sekund z dwuminutową przerwą pomiędzy nimi. Za każdym razem samiec kopulował dosiadając samicę od tyłu i przytrzymywał ją łąpiąc jej szyję i przednie nogi. Po całym miłosnym zajściu bez pożegnania samiec zeskoczył z pnia i ukrył się w gęstwie lasu. Samica zaś przez kolejnych klika minut kontynuowała poszukiwanie mrówek, po czym również schowała się w lesie. Podążyła w innym kierunku...
Podobny schemat randki potwierdzony został u innych gatunków mrówkojada: gra wstępna związana z obwąchiwaniem, wymiana ciosów i nieprzyjemności podczas spotkania, brak zainteresowania partnerem wyrażane przez kontynuowanie żerowania. Małe odstępstwa zaobserwowano u mrówkojada olbrzymiego. Ten bardziej skłonny jest do okazywania partnerowi większego zainteresowania na etapie uwodzenia. Również sam akt kopulacji może przebiegać gdy oba mrówkojady leżą na boku (W.Moeller, 1990). Obserwacje te sugerują, że silne przednie kończyny i ogon mogą pomóc w kopulacji z "oporną" partnerką. Chwytny ogon zapewnia stabilność podczas nadrzewnego chodu ale może również pomóc w stabilizacji samca w okresie godowym. Przednie kończyny z pewnością mogą również odgrywać znaczącą rolę w zdolności samców do manipulowania pozycją samic podczas zbliżenia. Obserwacje wskazują, że zapach, który odgrywa główną rolę podczas szukania pokramu, może odgrywać także niebagatelną rolę w poszukiwaniu samicy w okresie godowym.

Zespół naukowców z kolumbijskiej fundacji BUJCO przeprowadził obserwacje zachowań godowych 2 par mrówkojada wielkiego w warunkach ex situ, czyli w ekosystemie zastępczym, gdzie mogą one dalej żyć samodzielnie w warunkach naturalnych. Badania miały miejsce w Bioparque Los Ocarros w Kolumbii na wybiegu o powierzchni ok. 100 m2.
Schemat opiera się na sekwencji czynnosci podejmowanych najpierw przez samca, a potem także przez samicę. "Grę wstępną" rozpoczyna samiec od prezentacji swojej siły i zwinności. Łamie fragmenty pni i wystające konary, ociera ciało o korę drzew, a anastępnie zdziera ją pazurami prezentując w ten sposób swoją przydatność genetyczną. Instynktownie prezentuje swoje ciało dając tym samym obraz swojej atrakcyjności biologicznej. Zważywszy na tryb życia mrówkojada olbrzymiego, jego niechęć do stadnego przebywania, samiec ma ciężka drogę do pokonania aby zbliżyć się do samicy, która za wszelką cenę stara się go unikać i wcale nie dąży do opcji związanej z przedłużeniem gatunku. Czasami jest wręcz agresywna w stosunku do starającego się amanta. Po manifestacji swojej siły i urody przychodzi czas na zwiad, który jest nieodzowną częścią zalotów. Samiec zbliża się do samicy i zaczyna obwąchiwać jej zad. Towarzyszy temu seria kuksańców z obu stron, poszturchiwań. Wszystkie te czynności pozwalają na zaprezentowania najwartościowszych atrybutów samca oraz pomóc w identyfikacji członków tego samego gatunku. Kolejna sekwencja to czołowe uściski, które pomagają łagodzić agresję i strach. Jednocześnie samiec stara się położyć partnerkę napierając na nią ciałem i "obejmując" łapą. Ważne jest aby ograniczyć barierę samicy, która reaguje negatywnie na naruszenie jej przestrzeni życiowej i w konsekwencji umożliwić krycie.
Wiele obserwowanych zachowań podczas zalotów takich jak: spanie, jedzenie czy uderzanie nie może mieć oczywistych konotacji seksualnych. Stanowią one jednak integralną część rytualnych zalotów. Zdarza się, że podczas zalotów zwierzęta nie przestają żerować i jest to obserwowany przez innych badaczy (Shaw, Maier) proceder.
Sama kopulacja trwa krótko i w przypadku mrówkojada wielkiego partnerka leży na ziemi. Po spełnionym akcie para szybko się rozdziela i wraca jakby nigdy nic do rozpoczętych wcześniej czynności. W końcu ważne jest aby pamiętać, że badanie to ma wyłącznie charakter opisowy ograniczony przez warunki doświadczalne, które jednak z dużym prawdopodobieństwem mogą mieć swoje odzwierciedlenie także w naturanym środowisku.

30 lipca 2014 r. zaobserwowano i udokumentowano (José Fernando Miranda) zachowania godowe 2 mrówkojadów olbrzymich w okolicach Santa Rita do Araguaia w Brazylii. Obserwacja takich zachowań w warunkach środowiska naturalnego jest bardzo trudna i w związku z brakiem tego typu doniesień w przeszłości - miała ona charakter pionierski. Poczyniona obserwacja miała dodatkowy szczególny aspekt - samica niosła na grzbiecie młode.
Gdy samiec zbliżył się do niej (rys.1), ta nie przestawała żerować. Samica początkowo w ogóle nie zwracała uwagi na zalotnika, jednak gdy ten zbliżył się do niej na niewielką odległość wydała z siebie rodzaj warknięcia i w kilka sekund oba zwierzęta warczały już na siebie. Kiey samiec był już kilka centymetrów od samicy okrążył ją (rys.2) i zmusił ją do przysiadu na tylnych łapach (rys.3) i uderzył ją swoimi przednimi łapami usiłując ją powalić (rys.4). Potem samiec stanął przed samicą na tylnych łapach "twarzą w twarz" cały czas usiłując ją zmusić do uległości (rys.5). Samica jednak nie pozostała obojętna. Zwrócona frontem do samca również przysiadła na tylnych łapach i przednimi zaczęła odpierać ataki samca (rys.6). Zachowanie takie nie było nigdy notowane przez badaczy. Tak agresywna interakcja może być uzasadniona tylko faktem, że samica niosła na grzbiecie swoje młode, które sądząc po rozmiarach było w bardzo młodym wieku. Zaciekły opór przed kopulacją mógł mieć podłoże matczynej opieki nad niesamodzielnym jeszcze maleństwem. Badania przeprowadzone wcześniej (Shaw, 1987 r.) oraz przytoczone już w tym artykule zachowania zaobserwowane przez badaczy z kolumbijskiej fundacji BUJCO donosiły o zdecydowanie spokojniejszym przebiegu zbliżenia. Jednak była to pierwsza obserwacja z matką dźwigającą młode na plecach.
Gdy samiec wreszcie powalił swoją wybrankę położył się na przeciwko niej pokazując swoje pazury i w takiej pozycji spróbował ją posiąść. Kopulacja trwała około 15 sekund, w czasie której samieć wydawał z siebie świsty i gwizdy (chyba z zadowolenia), a ich ogony uniosły się w górę (rys. 7 i 8). Samica wyglądała początkowo na obojętną, ale wkrótce zaczęła odpowiadać uderzając go przednimi łapami. Kiedy próbowała się podnieść na swych przednich łapach (rys.9), krewki amant próbował z powrotem zmusić ją do przyjęcia wygodnej dla niego pozycji (rys.10). Samica wstała i bronił się swoimi pazurami najlepiej jak umiała, lecz silniejszy od niej kochanek pchnął ją raz jeszcze w dół (rys.11) po czym kontynuował kopulację wyraźnie bez zgody partnerki... W tym momencie samica zerwałą się z ziemi (rys.12) i uderzyła samca przednimi łapami. Nie rozumiejąc swej partnerki (jak to zwykle bywa u mężczyzn) niezaspokojony jeszcze samiec wsał również i oboje zaangażowli się w walkę (ry.13), czego efektem był kolejny nokaut, powalenie wybranki i dokonczenie czynności prokreacyjnych (rys.14).
Po zwieńczeniu dzieła obydwa zwierzęta pozostawały na miejscu przez niecałe 2 minuty, po czym samica wstała pierwsza i zaczęła się oddalać od "miejsca uciechy". Samiec początkowo zaczął za nią natrętnie podążać, lecz wkrótce się zniechęcił i pozostał na miejscu.
Całe "zajście" trwało nie dłużej niż 20 minut. Przez cały ten czas młode dzielnie trzymało się matczynej grzywy i jak sądzi obserwator nie poniosło żadnego uszczerbku na zdrowiu, nawet gdy podczas walki matka przygniatała je swym ciałem do ziemi.
Chociaż obserwowano już podobne akty "niechęci" w przeszłości (uderzenia, chrząkanie itp.), tak wielka agresja była zaobserwowana po raz pierwszy. Naukowcy sugerują, że tego typu zachowanie ma charakter incydentalny i spowodowany jest instynktem macierzyńskim, który wziął górę nad frajdą spółkowania z partnerem. Niemniej raport ten dostarcza nową wiedzę o pozycjach seksualnych mrówkojada olbrzymiego, które nie zostały jeszcze nigdy zgłoszone i sfotografowane w naturalnym środowisku.

Ciąża mrówkojada olbrzymiego trwa ok. 190 dni, ciąża tamanduy jest znacznie krótsza i wynosi 130 do 150 dni. Zaobesrwowano także P.Sanmarco, 1987 ciążę tamandua tetradactyla o długości 85 dni. Podobnie jak w przypadku narodzin, również czas rui określany jest niejednoznacznie przez grupy naukowców. Większość z nich wskazuje na koniec jesieni jednak niektórzy z nich twierdzą, że mrówkojad może rozmnażać się przez cały sezon. Na razie nie potwierdzono jak długo trwa ruja tamandua mexicana. Podejrzewa się, że jest ona podobna do krewniaka tamandua tetradactyla, która w tym przypadku wynosi 35 do 42 dni P.Sanmarco, 1987.

W czasie porodu samica przyjmuje pozycję wyprostowaną, stojąc na tylnych łapach i podpierając się ogonem. Mrówkojad rodzi tylko jedno młode, które od razu ubrane jest w swoje pięknie ubarwione futerko. Natychmiast po narodzinach maleństwo wdrapuje się na matkę, która wylizuje je z pozostałości łożyska. Przez pierwsze 6 miesięcy życia małe mrówkojady karmione są tylko mlekiem. Matka, jak każdy ssak, posiada gruczoły mleczne. Umiejscowione są one poprzecznie do jej pach na klatce piersiowej.

Przez pierwszy rok życia młode mrówkojady wożone są na grzbiecie matki, z którego odważają się zejść po upływie kilku miesięcy. Po upływie roku młode wypuszczają się na swoje pierwsze samotne wyprawy. Jeśli jednak coś je przestraszy lub poczują się zmęczone, szybko wracają na bezpieczny grzbiet samicy. Pozostają tam do około drugiego roku życia lub do czasu gdy samica znów zajdzie w ciążę. Dwulatki raz na zawsze opuszczają matkę i bez zbytecznych pożegnań rozpoczynają własne samotnicze życie.

Dojrzałość płciową osiągają pomiędzy 2,5 a 4 rokiem życia. Najdłużej żyjący mrówkojad w niewoli miał 30 lat i 7 miesięcy. Była to samica mieszkająca w Zoo Krefeld (Niemcy) od 1 kwietnia 1970 do 9 listopada 2000 roku. Nieznana jest długość życia mrówkojada na wolności.

Ciekawe badania zostały przeprowadzone w ogrodzie zoologicznym w Sao Paolo w Brazylii. Przez blisko 40 lat instytucja ta wychowywała 77 mrówkojadów olbrzymich, począwszy od 1968 roku, w którym przyjęto pierwszego predstawiciela tego gatunku. Po kilkunastu latach - w 1986 r. urodziło sie pierwsze mrówkojadziątko w warunkach niewoli. Od tego czasu prowadzono obserwacje mające na celu poprawę warunków hodowlanych i zmniejszenie dużego odsetka umieralności młodych. Należy zaznaczyć, że pierwsze historyczne urodziny mrówkojada w zoo miały miejsce w ogrodzie zoologicznym w Dortmundzie (Niemcy) w 1976 r.
Kluczowym w procesie romnażania jest niewątpliwie dieta mrówkojada. Więcej na ten temat w artykule Dieta w niewoli

Urodzenia - 7 spośród wszystkich samic rodziły młode w okresie ich życia tzn. pomiędzy 2. i 10. rokiem życia. Urodzonych zostało 32 młode, co daje średnią 4,6 na samicę. We wszystkich przypadkach rodziło się tylko jedno młode na ciążę, a większość urodzeń (59,4%) miało miejsce w pierwszej połowie roku. W czerwcu, listopadzie i grudniu nie było urodzeń, podczas gdy Bartmann (1994) i Patzl (1998) stwierdzają, że narodziny występują przez cały rok , zarówno w niewoli jak i na wolności.





Dojrzałość płciową analizowano na podstawie obserwacji 3 samic i 3 samców (stanowiących 42,7% ogólnej liczby zwierząt hodowlanych z każdej płci). Samice zachodziły w ciążę w 21 miesiącu życia i 2 kolejne w 54 miesiącu. Spółkujące samce miały odpowiednio: 24, 66 i 138 miesięcy. Stoi to w sprzeczności z pracami Eisenberga i Redforda (1999) oraz Nowaka (1999), którzy określili ten okres na pomiędzy 30 a 48 miesiącem życia. Minimalna przerwa między urodzeniami cytowanych naukowców wynosi dziewięć miesięcy, podczas gdy trzy samice rodziły w krótszym odstępie czasu, zaledwie siedmiu miesięcy.

Czas życia młodych - Spośród 32 mrówkojadów urodzonych w zoo, 17 ukończyło miesiąc życia, a 12 przekroczyła jeden rok. Spośród nich żyje tylko 8. Morford Meyers (2003) wskazuje na wysoką śmiertelność noworodków: a 46% zgonów miało miejsce do szóstego dnia życia oraz 31,25% w ciągu pierwszych 24 godzin. Maia (2002) przytacza śmiertelność mrówkojadów urodzonych w ogrodach zoologicznych w Brazylii w latach 1990 i 2000. Stwierdził on, że w tym okresie było 30 porodów, ale śmiertelność osiągnęła 47%. W tym badaniu stwierdzono wysoką śmiertelność noworodków, a 36,4% zgonów wystąpiło w pierwszych 24 godzinach życia zwierząt.

Przyczyny śmierci młodych mrówkojadów są zróżnicowane. Według Patzla (1998), Miranda (2006), przyczyny zgonów mrówkojada wielkiego w ogrodach zoologicznych są związane z niewłaściwym zachowaniem matki i urazami odnoszonymi wskutek interakcji z dorosłymi samcami wkrótce po urodzeniu. Już Morford i Meyers (2003) odkryli, że najczęstszą przyczyną problemów były choroby układu oddechowego. 60% przypadków dotyczyło choroby płuc.
Poniższa tabela obrazuje przyczyny śmierci 24 młodych w zoo Sao Paolo.



Źródła: Fabiana L. Rocha, Guilherme Mourao - An Agonistic Encounter Between Two Giant Anteaters
David Matlaga - Mating Behavior of the Northern Tamandua in Costa Rica
Maristela Leiva i Mara Cristina Marques
José Fernando Miranda i Alessandra Bertassoni - Potential Agonistic Courtship and Mating Behavior between Two Adult Giant Anteaters